Parafia św. Jana Bosko w Wilnie

Pielgrzymka relikwii św. Jana Bosko na Litwę w dniach 2 – 16 marca

Znaczenie peregrynacji relikwii świętych w życiu kościoła

Śmierć według chrześcijan z pierwszego wieku

Najważniejszym wydarzeniem w historii ludzkości jest zmartwychwstanie Jezusa. Po objawieniach Zmartwychwstałego i zstąpieniu Ducha Świętego Apostołowie i pierwsi uczniowie zaczęli rozumieć wszystko to, co im Syn objawił. Ewangelie stwierdzają, że kilkakrotnie Jezus zapowiedział uczniom Swoją śmierć i zmartwychwstanie.

W wydarzeniu wskrzeszenia Łazarza Jezus ofiaruje znak Swojej zbawczej potęgi, wskazując pierwszej wspólnocie chrześcijańskiej, że każdy, kto uwierzy w Niego – Zmartwychwstanie i Życie – otrzyma życie wieczne:

„Kiedy zaś Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi,
wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu.
Marta rzekła do Jezusa: «Panie, gdybyś tu był, mój brat
by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko,
o cokolwiek byś prosił Boga». Rzekł do niej Jezus:
«Brat twój zmartwychwstanie». Rzekła Marta do
Niego: «Wiem, że zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania
w dniu ostatecznym». Rzekł do niej Jezus:
«Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we
Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto
żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz
w to?» Odpowiedziała Mu: «Tak, Panie! Ja mocno wierzę,
żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść
na świat.»” (J 11, 20–27).

Religie pogańskie praktykowane w imperium rzymskim miały odmienną wizję śmierci. Wyobrażano sobie inny świat, gdzie jak cienie nadal istniały dusze zmarłych, „dobrzy” razem ze „złymi”.

Chrześcijanie uważali, że aby zasłużyć na raj, należało wierzyć w Jezusa i wypełniać Jego nauczanie. Zasadniczą sprawą była przynależność do wspólnoty chrześcijańskiej.

Nie można się było zbawić samemu! Jezus od zawsze zbierał uczniów wokół Siebie i także po Swoim Wniebowstąpieniu wierni nadal zbierali się i łamali razem chleb tak, jak nauczył ich Mistrz.

Wspólnota za życia i po śmierci

Dla chrześcijan wiara w jednego Boga i Jego wyłączny kult nie były sprawą prywatną, lecz wpływały one tak samo na postawę osobistą i społeczną. Jezus objawił, że Bóg jest Ojcem: „Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy” (1 J 3,1).

Taka świadomość tworzyła w wierzących szczególną relację pomiędzy nimi jako synami Bożymi, jednym słowem byli siostrami i braćmi. Św. Paweł w niektórych swoich listach porównuje wspólnotę chrześcijańską do ciała składającego się z wielu członków i nazywa je Ciałem Mistycznym mówiąc, że sam Jezus jest jego głową: „I On jest Głową Ciała – Kościoła. On jest Początkiem, Pierworodnym spośród umarłych, aby sam zyskał pierwszeństwo we wszystkim” (Kol 1,18).

W sposób cudowny, lecz bardzo realny we wspólnotach wierzących obecny jest Chrystus: „Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” (Mt 18, 20).

Dzieje Apostolskie zaświadczają ponadto, że w pierwszych wspólnotach istniała prawdziwa wspólnota dóbr: wspierano ubogich, wspomagano wdowy, troszczono się o chorych. Kościół zatem był zjednoczony za życia swoich członków, lecz dzięki obietnicy Jezusa zjednoczenie trwało także po śmierci.

Kościół pierwotny, rozważając słowa Jezusa, rozumiał coraz bardziej, że przynależność do Ciała Mistycznego dotyczyła także zmarłych. A więc więzi jedności nie były rozrywane przez śmierć. Śmierć nie oznaczała kresu, lecz przejście do nowego życia, które po Sądzie Ostatecznym obejmowałoby również ciało.

Z tego powodu odrzucano pogański zwyczaj kremacji i chciano grzebać swoich zmarłych, naśladując w tym przykład Pana pogrzebanego i zmartwychwstałego.

Podczas gdy poganie mówili o ‘nekropoliach’, tzn. miastach umarłych, chrześcijanie uważali swoje cmentarze za dormitoria (coemeterium), miejsce odpoczynku, gdzie spano aż do zmartwychwstania. Biorąc dosłownie wiarę w zmartwychwstanie, groby były używane zasadniczo jeden raz.

Natomiast w starożytnym Rzymie istniał zwyczaj wrzucania zmarłych do wielkich, wspólnych dołów, w których umieszczano też porzucone nowonarodzone dzieci i niewolników, którzy nie mieli już żadnej wartości.

Wspomnienie zmarłych chrześcijan

Charakteryzujące pierwsze wspólnoty chrześcijańskie wzajemna odpowiedzialność i solidarność nie kończyły się wraz ze śmiercią, obejmowały także drogich zmarłych. Gdy bowiem zmarły nie mógł pozwolić sobie na godny pochówek, wówczas wspólnota gwarantowała złożenie jego ciała w ozdobnym grobowcu. Ten głęboki szacunek do zmarłych jako braci w wierze był w starożytnym Rzymie czymś całkowicie nowym.

Żałoba z powodu śmierci kochanych krewnych lub drogich przyjaciół, jak również wdzięczność za wspólnie przeżyty czas, skłaniały chrześcijan do nieustannych nawiedzeń ich grobów. Również poganie odwiedzali zmarłych, jednak chrześcijanie mieli głębszą motywację: swoją wiarę. Byli dogłębnie przekonani, że będą razem także w przyszłości, kiedy pojednają się ponownie, raz na zawsze. Widząc, że wszyscy są synami jednego Ojca, siostrami i braćmi w wierze, stwierdzali: „Tu, gdzie śpiąnasi drodzy będziemy spać także i my aż do dnia zmartwychwstania, na wspólnotowym miejscu odpoczynku; pogrzebani razem, nie zważając na reputację, urzędy, bogactwo lub ubóstwo”. Wiedzieli, że pewnego dnia wszyscy zostaną włączeni w modlitwę o pokój dla zmarłych.

Katakumby: pierwsze cmentarze chrześcijańskie

W pierwszym wieku chrześcijanie z Rzymu nie posiadali własnych cmentarzy. Jeśli posiadali jakieś tereny, to chowali na nich swoich zmarłych, w innym wypadku korzystali ze wspólnych cmentarzy używanych także przez pogan. Z tego powodu św. Piotr został pochowany w otwartej dla wszystkich nekropolii na Wzgórzu Watykańskim. Podobnie św. Paweł został złożony do grobu na cmentarzu przy via Ostiense.

Zwłaszcza w drugim wieku chrześcijaństwo zaczęło się rozpowszechniać i „nawracać pogan należących do bogatych i zamożnych rodzin”. Ci wierzący posiadali tereny lub cmentarze rodzinne, które przekazali do dyspozycji braciom w wierze.

Jak wiemy, chrześcijaństwo musiało przejść wielkie trudności, których doświadczyło zwłaszcza ze strony pogan i niektórych cesarzy rzymskich. Będąc monoteistami, chrześcijanie odrzucali uznawanie cezara za dominus et deus, pana i Boga, co wywoływało przesądy i gniew władzy. Inne oszczerstwa i kłamstwa dały początek prawdziwej i właściwej nieufności, która przerodziła się w prześladowania, czasem wręcz zaprogramowane. Stąd mogło się zdarzyć, że chrześcijanie, odwiedzając swoich zmarłych i modląc się przy ich grobach, byli znieważani przez plebs lub znajdowali sprofanowane i zniszczone groby.

Stąd narastało pragnienie posiadania jakiegoś miejsca grzebalnego zarezerwowanego dla wspólnoty, gdzie można by bez przeszkód wspomnieć zmarłych. Wraz ze wzrostem liczby chrześcijan wzrastała także potrzeba nowych miejsc pochówku.

Prawo rzymskie gwarantowało korzystanie z własności ziemi, także w odniesieniu do części podziemnej; wystarczyło jedynie dokonać wykopu, który zamierzano przeznaczyć na ten cel, zachowując pewne ograniczenia.

Tak zapoczątkowano katakumby. Wiele z nich zostało wzniesionych i rozwinęło się wokół rodzinnych grobowców. Z upływem czasu obszary grzebalne poszerzały się, niekiedy z inicjatywy samego Kościoła. Najsłynniejszym przykładem tego typu nekropolii są Katakumby św. Kaliksta. Kościół podjął się ich bezpośredniej organizacji i administrowania.

Prześladowania i kult męczenników

Jak zauważyliśmy powyżej, w pierwszych wiekach po Chrystusie chrześcijanie byli oskarżani o brak lojalności wobec ojczyzny, o ateizm, bezbożność i nienawiść do rodzaju ludzkiego, m.in. posądzani byli o ukryte zbrodnie jak kazirodztwo – rzeczywiście uznawali się za braci i siostry, zabójstwa dzieci i rytualny kanibalizm – mówili, że spożywają ciało Chrystusa. Z tego powodu uznawano ich również za przyczynę klęsk naturalnych, takich jak zarazy, powodzie lub nieurodzaje.

Z tych racji religia chrześcijańska była uznana za bezprawną, a pierwszych chrześcijan prześladowano. Chrześcijaństwo postrzegano jako najgroźniejszego wroga Rzymu, którego władza opierała się na starożytnej religii Olimpu i na kulcie imperatora – narzędzia i symbolu potęgi i jedności Cesarstwa. Wielu chrześcijan zostało zamordowanych, liczni oddali swoje życie, aby nie wyrzec się wiary w Chrystusa.

Słowa Jezusa o męczeństwie zaczęły się tragicznie realizować:

„Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce
i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog
i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was
będą do królów i namiestników” (Łk 21,12).
„Pamiętajcie na słowo, które do was powiedziałem:
«Sługa nie jest większy od swego pana». Jeżeli Mnie
prześladowali, to i was będą prześladować. Jeżeli moje
słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać”
(J 15,20).

Pierwsze trzy wieki były erą męczenników. W 313 r. z tzw. „Edyktem Mediolańskim” cesarze Konstantyn i Licyniusz udzielili Kościołowi wolności kultu. W każdym razie przed Konstantynem prześladowania nie były nieustanne i powszechne, tzn. rozciągnięte na całe Imperium ani nie były zawsze tak samo okrutne i krwawe.

Po czasach prześladowań następowały okresy względnego spokoju.

Męczennicy stali się wyjątkowymi świadkami wiary. Wielki pisarz chrześcijański Tertulian stwierdzał, że „ich krew stała się nasieniem nowych chrześcijan”. Stopniowo wzrastała pamięć o zmarłych, szczególnie zaś o braciach, którzy wprowadzili w czyn słowa Jezusa aż po ofiarę z życia, które jest największym dobrem:

„Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają
i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie
wszystko złe na was” (Mt 5,11).

Męczennicy zaczynają być czczeni i wzywani przez Kościoły lokalne najczęściej w dies natalis, tzn. w dzień ich narodzin dla nieba. Stałą praktyką Kościoła było zbieranie się na zgromadzeniu liturgicznym w miejscu, gdzie męczennicy złożyli świadectwo swojej wiary w Boga bądź przy ich chwalebnych grobach. Liczni wierni zaczęli wręcz umiejscawiać swoje mogiły blisko ich grobów. Odwiedzając Katakumby św. Kaliksta, można zauważyć, że w pobliżu grobu męczennicy Cecylii znajdują się liczne groby jej zmarłych czcicieli.

Modlitwa na grobach męczenników jednoczy w komunii chwały i błagania członków Kościoła na ziemi z tymi, którzy już kontemplują oblicze Boga. Owa komunia znajduje swój najmocniejszy moment w Eucharystii, gdy niebo i ziemia, aniołowie, święci i wszyscy pielgrzymujący wierni przyłączają się do tej samej chwały za pośrednictwem Chrystusa Pana, w jedności Ducha Świętego, na chwałę Boga Ojca.

Kult relikwii męczenników św. Piotra i św. Polikarpa

Wśród pierwszych męczenników, którzy oddali życie w obronie Ewangelii wyróżnia się ponad wszystkie świadectwo św. Piotra, który został pochowany w otwartej dla wszystkich nekropolii na Wzgórzu Watykańskim.

W 1952 r. dokonano ponownych wykopów pod obecnym ołtarzem papieskim w bazylice św. Piotra, których rezultaty pomagają nam zrozumieć jak dla pierwszych chrześcijan ważna była cześć grobów męczenników, w których zostały złożone ich relikwie. Odsłonięto wnękę pogrzebową przylegającą do współczesnego muru, nazywanego „czerwonym” z uwagi na jego kolor, szczególnie cenną za sprawą licznych rysunków, które ją pokrywają. Zostały one odczytane przez wybitnych badaczy.

Wszystkie zawierają wezwania do Piotra. Z jego imieniem są niekiedy złączone imiona Chrystusa i Maryi. Znajduje się tam życzenie życia „w Chrystusie” i „w Piotrze”, którego imię zostało wyrażone za pomocą symbolicznego klucza. W tej samej nekropolii watykańskiej, na grobowcu dei Valerii, odnaleziono następujący napis:

„Petrus, roga pro sanctis hominibus chrestianis ad corpus tuum sepultis” (Piotr, modli się za świętych mężów chrześcijańskich pogrzebanych przy jego ciele).

To ewidentnie modlitwa za chrześcijan pogrzebanych w pobliżu ciała Apostoła – znak, że właśnie tam został pochowany i był wzywany Piotr. Zdaje się, że około 150 r. po Chrystusie ta część Rzymu na Wzgórzu Watykańskim była celem pielgrzymek.

Św. Polikarp urodził się w Smyrnie, w obecnej Turcji, w roku 69. Ireneusz, jego uczeń i biskup Lyonu w Galii napisał, że „przez samych Apostołów został ustanowiony biskupem dla Azji w Kościele w Smyrnie” około roku 100. Jest czczony jako uczeń Apostoła Jana i ostatni świadek Apostołów. Około 157 r. wybucha prześladowanie w Smyrnie. Stary biskup (ma 86 lat) zostaje zaprowadzony na stadion, żeby gubernator rzymski Kwadratus wydał na niego wyrok. Polikarp odmawia obrony przed gubernatorem, który chce go oszczędzić, i wobec tłumów deklaruje się jako chrześcijanin. Został zamordowany, gdy składał dziękczynienie Bogu Ojcu za to, że uznał go za godnego do zaliczenia pomiędzy męczenników i uczestnictwa w kielichu Chrystusa.

Kościół w Smyrnie po męczeństwie swojego biskupa Polikarpa i jedenastu wiernych napisał do pobliskich Kościołów i do wszystkich wspólnot Kościoła powszechnego, opowiadając o jego chwalebnym końcu. Dołączał te słowa, które świadczą o znaczeniu kultu relikwii męczenników:

„Czcimy zatem godnie Męczenników jako uczniów
i naśladowców Pana i za ich najwyższą wierność wobec
własnego Króla i Mistrza i oby także nam było
dane stać się ich towarzyszami i uczniami! […]
Po zebraniu kości Polikarpa, cenniejszych od najdroższych
Klejnotów i czystszych od najszlachetniejszego złota, złożyliśmy
je tam, gdzie nakazywał zwyczaj. I w tym miejscu,
zbierając się na wychwalaniu i w radości za każdym
razem, gdy będziemy mogli to uczynić, Pan pozwoli
nam świętować wspomnienie jego męczeństwa, na
pamiątkę tych, którzy zmierzyli się już z tą samą walką
i jako ćwiczenie i przygotowanie dla tych, którzy
stawią jej czoła w przyszłości” (Martyrium Polycarpi:
XVII, 3; XVIII, 2-3).

Z uczuciami podobnymi do naszych braci ze Smyrny chcemy modlić się przy grobach chwalebnych męczenników i obchodzić z radością ich dies natalis. Dzięki wstawiennictwu świętych wzmocni się nasze męstwo, by móc pogodnie stawić czoła życiowym próbom.

Relikwie męczenników i ich śmiertelne szczątki są cennymi pamiątkami, które należy z troską przechowywać. Nie mają jednak tajemniczej mocy zdolnej działać cuda! Te relikwie, a jak zobaczymy także i relikwie świętych, wprowadzają nas w kontakt z heroicznym świadectwem życia całkowicie ofiarowanego Ewangelii, wzbudzają i umacniają w nas wiarę w Chrystusa. Jedynie wiara w Chrystusa jest zdolna poruszyć góry. Oto dlaczego, modląc się przy ich chwalebnych grobach, otrzymujemy wiele łask.

W historii Kościoła nie wszyscy chrześcijanie zostali powołani do męczeństwa, lecz wszyscy są wezwani do bycia świadkami wiary. Chrześcijanie, którzy bardziej od wszystkich zrealizowali to powołanie, są świętymi. Oni oddali swoje życie dla Królestwa Bożego, poprzedzili nas w przeżywaniu z zaangażowaniem wiary chrześcijańskiej i swoim przykładem wytyczyli drogę, która prowadzi do domu Ojca. Są godnymi pamięci i czci, pomagają nam umacniać naszą wiarę. Opowiemy o nich w następnym rozdziale.

Tłumaczenie z oryginału „In cammino con Don Bosco”
ks. Adam Popławski SDB

 do góry

Pages: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12