Parafia św. Jana Bosko w Wilnie

Bł. Laura Vicuna

  

Nastolatka

5 kwietnia 1891 r. – 22 stycznia 1904 r.

Wspomnienie –22 stycznia

Urodziła się w Santiago, w Chile. Kiedy nagle umarł jej ojciec, matka z dwoma córkami uciekła do Argentyny, niedaleko Andów. W 1990 r. Laura została przyjęta do kolegium, które prowadziły, Córki Maryi Wspomożenia Wiernych. W następnym roku przyjęła Komunię św. i tak jak Dominik Savio, zobowiązała się kochać Boga całą sobą, być gotową umrzeć, byle by tylko nie popełnić grzechu. Wkrótce stała się wzorem przyjaźni z Jezusem oraz miłości apostolskiej. Była wierna codziennym obowiązkom. Pełna ufności znosiła i w bohaterski sposób przyjmowała fizyczne i moralne cierpienia, które były ponad jej wiek. Kiedy zrozumiała, że jej matka żyje w grzechu z ojczymem, ofiarowała się Panu za jej nawrócenie, wybrała ascezę i za zgodą spowiednika złożyła prywatne śluby ewangeliczne. Wykończona przez chorobę i cierpienie, przekazała matce swoją tajemnicę: „Mamo, ja umieram! Już dawno prosiłam Jezusa ofiarując swoje życie za ciebie, abym wywalczyła twój powrót do Niego… Mamo, czy przed śmiercią nie doświadczę radości z twojego nawrócenia?” Doświadczywszy tej radości zmarła w ten sam wieczór – 22 stycznia 1904 r.

Laura – pieśń czystości, dziecięcej miłości, ofiary.

W roku 1988, w roku jubileuszowym ks. Bosko, papież Jan Paweł II ogłosił Laurę błogosławioną.

***

Dyrektorka salezjańskiego instytutu, która przyjęła Laurę, pozostawiła taką notatkę: „Od pierwszych dni po przybyciu do kolegium Laura wyróżniała się swoim myśleniem i pobożnością przewyższającym jej wiek. Jej serce nie znajdowało spokoju i odpoczynku w żaden inny sposób, jak tylko w Bożych sprawach. Choć była jeszcze dzieckiem jej pobożność była dojrzała: niczego sztucznego ani żadnej przesady. We wszystkim była zwykła i normalna. Podczas modlitwy można było zauważyć jej świadome zanurzenie się w to, co czyniła. Z tą samą uwaga wykonywała inne swoje obowiązki. Zwykle mawiała: „Modlitwa czy praca – dla mnie to samo; to samo – modlić się, bawić, czy spać. Wykonując to, co polecono, wykonuję to, czego chce Pan. To najlepsza modlitwa.”

Kiedy przełożeni wydają polecenie, wykonajcie wszystko bez wahania. Nie bądźcie jak ci, którzy wzruszają ramionami, potrząsają głową, albo, co gorzej – odmawiają. Tacy ciężko obrażają samego Boga, który przez przełożonych poleca wykonać jedno albo drugie. (Ks. Bosko)

do listy świętych i błogosławionych