Parafia św. Jana Bosko w Wilnie

Na Litwie

„Sądzę, że początek historii salezjanów litewskich sięga jesieni 1901 (czy wcześniej przed 1901 rokiem był ktoś spośród Litwinów, pewnych wiadomości nie ma). Bieg historii litewskich salezjanów można podzielić na trzy okresy:

a) salezjanie Litwini pod polską banderą we Włoszech (1901-1907);
b) salezjanie Litwini w Polsce (1907-1921); oraz
c) salezjanie Litwini pod bandera litewska we Włoszech.”

Takimi słowami rozpoczyna swoje „Wspomnienia historyczne” (‘Saleziečių žinios’, nr 3, 1934 r.) ks. Antanas Skeltys drugi salezjanin, nazywany patriarchą salezjańskim.

Według jego ‘wspomnień’ Jurgis Baltrušaitis pierwszy został salezjaninem. Za nim do Włoch przybyło więcej Litwinów. Ponieważ jeszcze nie było instytucji przeznaczonej dla Litwinów, polscy salezjanie przyjęli ich, jako swoich kandydatów, do Lombriasco. Tak było do 1907 r., kiedy to polski aspirantat został przeniesiony do Daszawy (teraz na Ukrainie). Tam musieli się przenieść także i Litwini. Po nastąpieniu tej zmiany, wyjazd Litwinów do salezjanów z wielu przyczyn całkowicie ustał. W 1921 r. Litwini otrzymali możliwość rozpocząć we Włoszech nowe dzieło przeznaczone tylko dla Litwinów. To było collegio Manfredini, w padewskiej prowincji. W 1927 r. Instytut został przeniesiony do Perosa Argentina leżącej w prowincji turyńskiej.

Antanas Skeltys (ur. 1884), jak i inni pierwsi salezjanie, usłyszawszy o salezjanach pomagających nieodpłatnie uczyć się młodzieńcom pochodzącym z różnych krajów, a nawet zostać kapłanami, postanowił udać się do salezjanów do Turynu. Tam go przyjęli polscy salezjanie jak swojego kandydata, ponieważ jeszcze nie było instytucji przeznaczonej dla Litwinów. Po otrzymaniu świeceń kapłańskich w 1914 r. Pozostał we Włoszech, lecz marzył o powrocie na Litwę i rozpoczęciu salezjańskiej pracy z dziećmi.

Ks. Skeltys kilka razy odwiedzał Litwę. Pomógł mu w tym prałat Adomas Jakštis poprzez swoje zwrócenie się do młodzieży litewskiej, zachęcające ją do wyjazdu do salezjanów i bezpłatnego kontynuowania nauki. W taki sposób w latach 1921-1926 do salezjanów przybyło aż 52 Litwinów, a spośród nich 17 zostało salezjanami. Tak rosła pierwsza grupa litewskich salezjanów. W grudniu 1927 r. Litewscy salezjanie rozpoczęli drukować „Bolletino salesiano” (“Saleziečių Žinios”) w języku litewskim. Po dwóch latach było już 15.000 czytelników. W tym czasie rosło grono Współpracowników salezjańskich. W 1928 r. Już było kilka grup współpracowników salezjańskich. W 1931 r. Została wydana biografia ks. Bosko napisana przez ks. J. Lemoyne. W końcu tego samego roku wyszła druga książeczka napisana przez ks. Bosko „Chcę ci powiedzieć jedno słowo… Mały duchowy przewodnik dla młodzieży i dorosłych”. W taki sposób duch i działalność ks. Bosko była szerzona w całej Litwie i tak został przygotowany dzień przybycia salezjanów na Litwę.

W 1931 Przełożony Generalny już pisał do kowieńskiego arcybiskupa Józefa Skwareckiego w prawie przybycia salezjanów na Litwę. W 1932 r. Ks. Antanas Petraitis otrzymał od abp. J. Swereckiego pozwolenie na podarowanie salezjanom dwór i zamek w Zamku, leżącym na teranie parafii Skirsnemune. Wielki opiekun salezjanów, ks. Piotr Tirone razem z ks. Antanasem Skeltysem w czerwcu 1934 r. Przybyli na Litwę. We dwójkę odwiedzili znaczniejszych dobrodziei salezjańskich, zobaczyli parę litewskich miast, gdzie mogliby zatrzymać się salezjanie. Ks. P. Tirone Litwa się spodobała i zgodził się z myślą ks. Skeltysa, aby dzieło salezjańskie rozpocząć od Zamku – Wytenów. Otrzymawszy pozwolenie, ks. Skeltys zebrał pierwszą wspólnotę. Tworzyli ją ks. Skeltys, ks. Jonas Żemaitis oraz koadiutorzy Juozas Bilewicius, Feliksas Kudirka i Pranciszkus Sakewiczius. Przybyli oni na Litwę jesienią 1934 r. Pierwsze wspólnoty powstały w Wytenach na terenie parafii Skirsnemune, w Kownie (1939 r. W pobernardyńskim kościele Najśw. Trójcy), w Saldutiszkach (1938 r.) oraz w Rasejnach.

W pierwszych latach okupacji rosyjskiej (1940-41) salezjanie byli rozproszeni. Jedni działali w warunkach podziemnych, inni rozsławiali imię Litwy w różnych krajach świata. Jeszcze inni, jak ks. Petras Petraitis – proboszcz parafii Najśw. Trójcy w Kownie, był pojmany i rozstrzelany przez bolszewików. Bolszewicy zajęli także Wyteny.

Kiedy w 1941 r. do Litwy weszli Niemcy, ks. Skeltys wrócił do Wytenów pragnąc kontynuować pracę. Było trudno, ponieważ należało rozpocząć od nowa. Nie wszycy uczniowie wrócili, zabrakło nauczycieli. Okupacja niemiecka trwała 3 lata. W 1943 (44?) powstała panika, że wracają Rosjanie. Wielu ludzi uciekło, także z Wytenów. Sowieci pozwolili pracować w Wytenach aż do czerwca 1948 r.

Salezjanie w podziemiu

Po likwidacji Wytenów salezjanie nie zniknęli. Opatrzność Boska troszczyła się o pozostałych. Pozostali niezłapani ks. Jonas Żamajtis, ks. Jurgis Birbilas, ks. Eugeniusz Sabalauskas, koad. Jonas Szwedas siostry salezjanki Stefania Ładygitie, Magdalena Bielkytie.

Życie wspólnotowe stało nie niemożliwe. Księża i koad. Jonas Szwedas zamieszkali przy kościołach parafialnych, siostry znalazły pracę w ochronkach dla dzieci. Kontakty z aresztowanymi księżmi podtrzymywali oraz wspierali ich najbliżsi. Jedynym, który podtrzymywał ukryte stosunki z centrum salezjańskim w Rzymie był ks. Jonas Żamajtis, który jako jedyny miał prawo wyjechać za granicę.

Salezjanie nie mieli żadnych realnych szans zaznaczyć się w życiu Litwy, jako salezjanie, natomiast ks. B. Paukštys, ks. J. Gustas i ks. J. Frainas, którzy wrócili z Syberii, jeszcze długo żyli w warunkach podziemia.

Inni salezjanie, którzy zdążyli uciec za granicę albo jeszcze w czasach wojny studiowali lub pracowali we Włoszech, nie mieli możliwości powrotu do swego kraju. Oni, więc się rozproszyli po całym świecie i pracowali w różnych instytucjach salezjańskich, a także w środowiskach litewskich.

Centrum salezjańskie w Rzymie troszczyło się o los litewskich salezjanów. Umożliwili w całym wolnym świecie działalność litewskim salezjanom, którzy musieli opuścić kraj, lecz nie stracili nadziei na powrót do Ojczyzny.

W 1979 r. na Litwę przybył tajny delegat domu Generalnego ks. Augustyn Dziędziel, pragnący wyjaśnić stan salezjanów na Litwie, a także zachęcając do kontynuowania misji salezjańskiej. Oczywiście, nie zakończyło się to na jednej wizycie.
Dopiero po dwukrotnych odwiedzinach u ks. J. Žemaitisa i ks. J. Fraina, pojawiła się u litewskich salezjanów nadzieja wyrwania się z ciszy. Po przeniesieniu się ks. J. Fraina do Kulautuwy coraz odważniej zaczęły się koło niego gromadzić pozostałe na Litwie siostry salezjanki i ich koleżanki z czasów działania Wytenów.

Znalazły się też i nowe kandydatki, które ks. J. Frain zaczął ubogacać poprzez konferencje i rekolekcje. Wiele dobrego i ciepłego ducha wnieśli księża salezjanie przyjeżdżający na Litwę, którzy otrzymali pozwolenie, by odwiedzić swoich krewnych. Lecz tego nie wystarczało. Boża Opatrzność zaczęła przygotowywać na dzień odrodzenia salezjańskiej Litwy, osoby, zwane salezjańskimi współpracownikami.

Po odzyskaniu przez Litwę niepodległości w 1991 r. dla salezjanów otworzyła się możliwość powrotu na Litwę. Część współbraci pozostałych w kraju była w podeszłym wieku, tak jak np. ks. Jonas Żemaitis. Inni byli poza granicami kraju. Ks. A. Dziendziel zaczynał jeszcze przed odzyskaniem niepodległości odwiedzać współbraci na Litwie i poza. Szukał możliwości odrodzenia pracy salezjańskiej. W wielu miejscach jeszcze dobrze ludzie wspominają pracę salezjanów.

W końcu udało się ściągnąć niektórych ze starszych współbraci na Litwę. Byli to: ks. Mieczysław Burba, ks. Stanisław Szilejka, ks. Izydor Sadowski, koad. Władysław Sabaliauskas, ks. Pranas Gavenas, ks. Władysław Mikulewicz. Do nich dołączyli nowi, choć już mający swoje lata: ks. Kryzantas Jukniewicz, ks. Mykolas Petrawiczius, ks. Petras Dumbliauskas. Przy ich udziale powstały domu w Kownie – Palemonie, we Wilnie, W Rumsziszkach oraz w Alitusie (Olita). Ks. Gavenas kontynuował redagowanie „Biuletynu salezjańskiego” w języku litewskim (Saleziečių Žinios).

Do pomocy litewskim salezjanom doszli także i inni – nie Litwini: ks. Jacek Paszenda (1996 r.) i ks. Ireneusz Piekorz (2010 r.) z Polski oraz ks. Alessandro Barelli (1998 r.), ks. Massimo Bianco (2000 r.), ks. Davide Perego (2009 r.) –z Włoch.

Niestety życie biegnie nieubłaganie. Do roku 2002 odeszli do Pana ks. Gavenas, ks. Żemaitis, ks. Burba, ks. Jukniewicz. W 2005 zmarł ks. Władysław Mikulewicz, a później ks. Jukniewicz i koad. Sabaliauskas. Niektórzy inni współbracia z racji osiągniętego wieku i choroby nie mogą się już włączać w działalność młodzieżową.

Te wszystkie zmiany pociągnęły za sobą konieczność redukcji domów. Pozostały domy w Kownie – Palemonie i we Wilnie, gdzie salezjanie prowadzą parafie i rozwijają pracę młodzieżową. Domy salezjańskie są otwarte dla młodzieży, prowadzone są chóry, Oratorium, formacyjne dla animatorów, prowadzone są grupy ministranckie, pomoc w nauce w centrum dziennym, obozy letnie, wspólne świętowanie różnych uroczystości, współpraca z rodzicami oraz szkołami. We Wilnie przyjmowane są pielgrzymkowe grupy młodzieżowe, a także są rozwijane kontakty z parafiami salezjańskimi z zagranicy, czy też udział w międzynarodowych igrzyskach PSG-u. Rozpoczęła się współpraca ze szkołami. W 2011 r. szkoła w Egliszkach w Rejonie wileńskim przyjęła imię ks. Bosko i jeden z salezjanów ks. Irek Piekorz rozpoczął w niej pracę, jako kapelan szkolny.

To, co mamy na dzisiaj. Perspektywy i możliwości są duże. Potrzeba tylko czasu i nowych sił do pracy – powołań i współpracowników. Wszystko po to, aby lepiej służyć młodzieży.

Obecnie salezjanie posiadają swoje wspólnoty w Wilnie oraz Kownie, a siostry salezjanki w Kownie i Koszedarach (Kaišiadorys).

do góry