Pielgrzymka relikwii św. Jana Bosko na Litwę w dniach 2 – 16 marca
Sens świętości
Bóg źródłem świętości
Słowo święty można rozumieć na różne sposoby.
W Starym Testamencie świętość jest wyłącznym atrybutem Boga. Jedynie Bóg jest święty. „Tylko Ty jesteś święty” – mówimy w mszalnym Chwała i jeszcze trzykrotnie powtarzamy w Sanctus i w różnych modlitwach eucharystycznych. Słowa Liturgii Eucharystycznej pochodzą z Księgi proroka Izajasza, która opisuje objawienie, w którym prorok jest dopuszczony do kontemplowania majestatu chwały Bożej, aby ogłosić Ją ludowi:
„(…) ujrzałem Pana siedzącego na wysokim i wyniosłym
tronie, a tren Jego szaty wypełniał świątynię. Serafiny
stały ponad Nim; każdy z nich miał po sześć
skrzydeł; dwoma zakrywał swą twarz, dwoma okrywał
swoje nogi, a dwoma latał. I wołał jeden do drugiego:
«Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia
pełna jest Jego chwały»” (Iz 6,1-3).
Podczas gdy w Starym Testamencie świętość jest wyłączną cechą Boga, która Go oddziela od ludu, dzięki Jezusowi świętość Boga rozszerza się na tych wszystkich, którzy w Niego wierzą. Nie przywołuje już idei separacji, lecz komunii. Zatem cały Kościół jest powołany do komunii z Bogiem i do miłości, cały Kościół powołany jest do świętości.
Chrystus wzywa Kościół do świętości poprzez drogę miłości
Podczas całego głoszenia Jezus nauczał drogi miłości. Zapytany następnie o najważniejsze przykazanie, odpowiedział bez wahania:
„Pierwsze jest: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan
jest jeden. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym
swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem
i całą swoją mocą. Drugie jest to: Będziesz miłował
swego bliźniego jak siebie samego. Nie ma innego
przykazania większego od tych” (Mk 12,29-31).
Aby konkretniej wyjaśnić uczniom jak należy kochać Boga i braci w codziennym życiu, Jezus nauczał ich i obecny tłum o „Błogosławieństwach Królestwa” (Mt 5,1-11).
Dzięki praktykowaniu miłości możemy osiągnąć cel naszego życia, świętość, samego Boga! Im bardziej będziemy kochać, tym bardziej będziemy naśladować Boga, który cały jest miłością:
„Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość
jest zBoga, a każdy, kto miłuje, narodził się
z Boga i zna Boga. Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo
Bóg jest miłością” (1 J 4,7-8).
Przyjmując ten ewangeliczny styl życia, posiądziemy radość z wprowadzania w życie wezwania Jezusa: „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski” (Mt 5,48).
Jezus pozostawił całemu Kościołowi zadanie bycia świętym. Dlatego dał Swoje życie, aby go uświęcić, tzn. aby ci wszyscy, którzy w Niego wierzą, zostali ogarnięci i napełnieni Bożą miłością. W ten sposób wierni są przyjmowani w domu Trójcy, gdzie Ojciec, Syn i Duch Święty kochają się odwiecznie i gdzie dziś, razem z Nimi, mieszkamy również my.
Kościół jest więc święty! Św. Paweł, jak powiedzieliśmy, rozważając to misterium, porównuje komunię wiernych do ciała: ciała mistycznego. Oznacza to, że Chrystus, wybierając śmierć na krzyżu, zjednoczył Kościół ze Swoim ciałem, formując nowy byt żyjący, który napełnił Duchem Świętym, tzn. miłością.
Wszyscy ochrzczeni są wezwani do bycia świętymi
W starożytnych wspólnotach chrześcijańskich, z wcześniej wymienionych powodów, epitet święty nie był zarezerwowany dla nielicznych wybranych, lecz nazywano w ten sposób wszystkich ochrzczonych. Oto jak św. Paweł pozdrawia wspólnotę z Koryntu w swoim pierwszym liście:
„Paweł, z woli Bożej powołany na apostoła Jezusa
Chrystusa, i Sostenes, brat, do Kościoła Bożego
w Koryncie, do tych, którzy zostali uświęceni w Jezusie
Chrystusie i powołani do świętości wespół ze wszystkimi,
którzy na każdym miejscu wzywają imienia Pana
naszego Jezusa Chrystusa, ich i naszego [Pana]. Łaska
wam i pokój od Boga Ojca naszego, i od Pana Jezusa
Chrystusa!” (1 Kor 1,1-3).
Paweł nazywa świętymi wszystkich wierzących napełnionych Bożą miłością dzięki ofierze Jezusa, lecz równocześnie zaprasza ich do dalszego kroczenia w miłości: „Wiecie przecież, jakie nakazy daliśmy wam przez Pana Jezusa. Albowiem wolą Bożą jest wasze uświęcenie (…)” (1 Tes 4,2-3).
Jak można realizować projekt miłości, którą Bóg ma wobec nas? Jak kroczyć drogą świętych? Można dać wiele odpowiedzi, ale zasadniczo chodzi ponownie o wprowadzenie w życie słów św. Pawła: „To dążenie niech was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie” (Flp 2,5).
Święci kanonizowani przez Kościół, „świadkowie wiary”
Matka Kościół w swojej mądrości od samego początku uważała, że aby wesprzeć wiernych w kroczeniu drogą miłości, nie potrzeba pisać traktatów teologicznych, złożonych i mało przystępnych dla prostych ludzi. Zrozumiała natomiast, że scientia amoris – wiedzy o miłości – nie uczy się z książek, lecz naśladując przykład tych wiernych, którzy bardziej od innych potrafili posiadać te same uczucia, co Jezus. Oni są świadkami wiary, o których mówiliśmy. Początkowo pisano świadectwa męczeństwa wiernych, nazywane Aktami lub Pasjami (Mękami) męczenników. Po trzecim wieku zostały napisane także żywoty świętych mnichów, świętych biskupów i innych świętych wiernych, których proponowano jako udane wzory świętości. Kościół zaczął się wypowiadać oficjalnie i osobiście wskazywać przykłady chrześcijańskiego życia osób, które nazywano świętymi.
Wielokrotnie wierni, uderzeni świadectwem tych wielkich chrześcijan, naciskali, aby uznano ich za świętych w Kościele.
Święci byli naśladowani przez wszystkich. Istniało przekonanie (i jest tak też obecnie), że po śmierci weszli już do domu Trójcy, że natychmiast zostali dopuszczeni przed oblicze Ojca, Syna i Ducha Świętego.
Orędownicy u Ojca
Właśnie z przekonania o bliskości z Ojcem świętych uznawano za potężnych orędowników. Modlimy się do Boga za wstawiennictwem świętych, ponieważ im, którzy przez całe życie gorliwie kochali Jezusa, Ojciec przez Syna (w Duchu Świętym) nie zechce z pewnością odmówić łaski, o którą wierny prosi. Oni, będąc Mu tak bliscy, łatwiej będą mogli opowiedzieć o niepokojach i problemach, które przygniatają wiernych na całej ziemi. W ten sposób wzrasta zjednoczenie między Kościołem pielgrzymującym na ziemi i Kościołem niebieskim, który już kontempluje oblicze Boże.
Święci nie byli więc „zwyczajnymi” zmarłymi. Modlitwa za zmarłych, o której mówiliśmy wcześniej, miała inne znaczenie. Wiele napisów umieszczonych w katakumbach głosi: „Ponieważ myśl o modlitwie za zmarłych jest święta i zbawienna, aby zostali uwolnieni z grzechów”. Właśnie dlatego, modląc się za nich, chciano w pewien sposób przyspieszyć ich spotkanie z Ojcem. Natomiast modlitwa skierowana do świętych jest modlitwą wstawienniczą, inną – i zawsze dobrze jest to doprecyzować – od modlitwy adoracji, która może być skierowana jedynie do Najświętszej Trójcy.
Z tej przyczyny świętych zaczęto czcić jak męczenników. Również ich śmiertelne szczątki i relikwie były czczone z tą samą pobożnością. Sobór Watykański II, w Konstytucji Dogmatycznej „Lumen Gentium”, która mówi o Kościele, streszcza tymi słowami to, co staraliśmy się do tej pory wyjaśnić:
„Uznając w pełni tę wspólnotę całego Mistycznego Ciała Jezusa Chrystusa, Kościół pielgrzymów od zarania religii chrześcijańskiej czcił z wielkim pietyzmem pamięć zmarłych, a ponieważ święta i zbawienna jest myśl modlić się za umarłych, aby byli od grzechów uwolnieni (2 Mch 12,46), także modły za nich ofiarował. Co się zaś tyczy Apostołów i Męczenników Chrystusowych, którzy przelawszy krew swoją, dali najwyższe świadectwo wiary i miłości, to Kościół zawsze wierzył, że są oni ściślej złączeni z nami w Chrystusie, okazywał im jak i Błogosławionej Maryi Dziewicy i świętym Aniołom cześć szczególną i pobożnie modlił się o pomoc ich wstawiennictwa. Do nich wszystkich dołączeni zostali niebawem także inni, którzy dokładniej naśladowali dziewictwo i ubóstwo Chrystusa, a w końcu i ci, których znamienite praktykowanie cnót chrześcijańskich i boskie charyzmaty zalecały pobożnej czci i naśladowaniu wiernych. Przyglądając się życiu tych, którzy wiernie naśladowali Chrystusa, mamy z nowego tytułu pobudkę do szukania Miasta przyszłego (por. Hbr 13,14 i 11,10) i równocześnie poznajemy najpewniejszą drogę, po której wśród zmienności świata stosownie do właściwego każdemu stanu i warunków będziemy mogli dojść do doskonałego zjednoczenia z Chrystusem, czyli do świętości. Poprzez życie tych ludzi, którzy będąc współuczestnikami naszego człowieczeństwa, w sposób jednak doskonalszy przemieniają się według wzoru Chrystusowego (por. 2 Kor 3,18), Bóg ukazuje ludziom naocznie swoją obecność i swoje oblicze. W nich do nas sam przemawia i daje nam znak Królestwa swego, do którego przemożnie pociągani jesteśmy, mając takie mnóstwo świadków (por. Hbr 12,1) i takie potwierdzenie prawdy Ewangelii.
Nie tylko jednak ze względu na sam ich przykład czcimy pamięć mieszkańców nieba, ale bardziej jeszcze dlatego, żeby umacniała się jedność całego Kościoła w Duchu przez praktykowanie braterskiej miłości (por. Ef 4,1-6). Bo jak wzajemna łączność (communio) chrześcijańska między pielgrzymami prowadzi nas bliżej Chrystusa, tak obcowanie ze Świętymi łączy nas z Chrystusem, z którego, niby ze Źródła i Głowy, wszelka łaska i życie Ludu Bożego wypływa. Toteż nad wyraz stosowną jest rzeczą, abyśmy kochali tych przyjaciół i współdziedziców Jezusa Chrystusa, a zarazem braci naszych i szczególnych dobroczyńców, abyśmy za nich należne dzięki składali Bogu, abyśmy „pokornie ich wzywali i dla otrzymania dobrodziejstw Bożych przez Syna Jego Jezusa Chrystusa, Pana naszego, który sam jest Odkupicielem i Zbawicielem naszym, do ich modlitw, wstawiennictwa i pomocy się uciekali”. Wszelkie bowiem prawdziwe świadectwo miłości, jakie okazujemy mieszkańcom nieba, z swojej natury zmierza ostatecznie do Chrystusa, który jest „koroną wszystkich Świętych”, a przez Niego – do Boga, który jest przedziwny w świętych swoich i w nich jest uwielbiony. W najbardziej zaś szlachetny sposób nasze zjednoczenie z Kościołem niebiańskim dokonuje się wtedy, kiedy – szczególnie w liturgii świętej, w której moc Ducha Świętego działa na nas poprzez znaki sakramentalne – wspólnie z nim w radosnym uniesieniu wielbimy majestat Boży i kiedy wszyscy, z wszelkiego pokolenia, języka, ludu i narodu we krwi Chrystusa odkupieni (por. Ap 5,9) i zgromadzeni w jeden Kościół, jedną pieśnią chwały uwielbiamy Boga w Trójcy jedynego. Sprawując przeto Ofiarę eucharystyczną, najściślej bodaj jednoczymy się ze czcią oddawaną Bogu przez Kościół w niebie, wchodząc w święte obcowanie z Nim i czcząc pamięć przede wszystkim chwalebnej zawsze Dziewicy Maryi, a także świętego Józefa, świętych Apostołów i Męczenników oraz wszystkich Świętych” (LG 50).
Znaczenie peregrynacji relikwii Księdza Bosko
Peregrynacja urny będzie okazją do ponownego wzięcia do ręki żywotów księdza Bosko jak tego pragnie Przełożony Generalny. Świadectwo jego życia pomoże nam naśladować wiarę, miłość do Pana, zapał wobec braci, zwłaszcza uboższej młodzieży. Cała Rodzina Salezjańska na świecie spotka się na modlitwie przy urnie, tworząc wspólnotę wierzących powołaną przez Chrystusa do świętości, która pragnie uświęcić się, naśladując przykład ks. Bosko. Modląc się przy relikwiach, mali i wielcy włożą w jego ręce liczne modlitwy i intencje, aby on, który bardzo kochał Pana, mógł się za nimi wstawiać.
Tłumaczenie z oryginału „In cammino con Don Bosco”
ks. Adam Popławski SDB
do góry